Strony

sobota, 9 marca 2013

Nowy Assassin's Creed - hit czy kit?


Ubisoft zapowiedział oficjalnie nową część Assassin's Creed. Tytuł oznaczony jest numerkiem IV i podtytułem Black Flag. Akcja gry toczyć się będzie dekadę, zaczynając od roku 1715. Złote lata żeglugi i pirackich podbojów, którzy sieli postrach na całym oceanie plądrując towarowe statki i zatapiając łajby wrogów. Twórcy zapewniają, że mapa ma być największa z dotychczasowych (Już leśne rejony nieopodal Bostonu w trzeciej części były imponujące. Będziemy mieli okazję spotkać korsarzy okrytych chwałą. (Blackbeard, Calico Jack, Benjamin Hornigold), odtworzyć historyczne momenty z osiemnastego wieku czy przywrócić równowagę na Bahamach gdzie panuje bezprawie. Jak w Assassin's Creed III, będzie możliwość sterowania statkiem. Domyślać się również można, że będzie możliwość samemu rozbudowywać statek wedle naszego życzenia. Do zwiedzenia dane nam będzie 50 lokacji od Kingston na Jamajce aż do Nassau na Bahamach. Nie zabraknie skarbów, zwierząt i.. podwodnych wraków. Co do zwierząt organizacja PETA już stawia opór, ponieważ w grze będzie możliwość polowania na wieloryby. Jest to dla mnie idiotyczny proces. Według mnie gra nie może się w żaden sposób łączyć z rzeczywistością. W Red Dead Redemption wybiłem połowę fauny i było mi z tym dobrze, przynajmniej dostałem Achievementa za zabicie wszystkich bizonów.


Assassin's Creed IV Black Flag Zapowiada się ciekawie. Jednak mam mieszanie uczucia względem nowej części. Z jednej strony nie podoba mi się w jaką stronę zmierza owa seria. Animus zszedł dawno na drugi plan. Dla mnie kultowy Altair skaczący po dachach w Damaszku pozostanie numerem jeden. Black Flag może okazać się również hitem. Łączyć będzie dwie najlepsze rzeczy z ostatniej części. Statki oraz pan Haythama Kenway. (dla mnie on okazał się lepszą postacią niż Connor). W IV Black Flag protagonistą będzie Edward Kenway. Ojciec Haythama który nie poszedł w jego ślady i został templariuszem. Edward sieję postrach na morzu a jego arsenał jest godny pozazdroszczenia.

Miejmy nadzieję że gra nie okaże się klapą. Po pierwszym odrzuceniu i myślach "O nie.. kolejny tasiemiec, ileż można!" robi się dość ciekawie. Już mam wyobrażenia, gdy dochodzi do abordażu i dochodzi do zaciętego starcia. Już od pierwszej części system walki jest znakomity. Dlatego nigdy nie narzekam, gdy muszę zlikwidować setki Templariuszy! 

 Wkrótce poznamy kolejne informacje a na razie zapraszam do obejrzenia pierwszego trailera.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz